niedziela, 31 grudnia 2017

Junjou Romantica

Heh... Większość już chyba wie jaki to typ anime. Ostatnio opublikowałam jeden post o shounen-ai i teraz macie kolejny... I będzie jeszcze jeden xD Przyznam, że ten gatunek jest całkiem niezły ;) Naprawdę. Nie ma tego co mnie najbardziej wkurza, czyli głupich drugoplanowych bohaterek za wszelką cenę próbujących odbić faceta. Są tylko głupi chłopcy, ale mimo wszystko to chłopcy, a na chłopców milej popatrzeć ;)
Junjou Romantica to taki trochę mocniejszy shonen-ai (na pewno nie yaoi). Ogólnie obejrzałam dwa 12-odcinkowe sezony w dwa dni... To naprawdę wciąga. Czytałam jakieś komentarze i pisali tam, że to anime dobre dla początkujących w tym gatunku, ale ja mimo wszystko radziłabym zacząć od czegoś jeszcze lżejszego jak na przykład właśnie Doukyuusei.
Oglądając to naprawdę nieźle się bawiłam. Strasznie mnie to bawiło. Cały pierwszy odcinek (a z resztą i pozostałe) komentowałam na głos. Kiedy zobaczyłam scenę, w której główni bohaterowie się poznali i jakie było ich pierwsze wrażenie, pomyślałam: "Ocho, będzie ciekawie". Ale w sumie o czym jest to anime?
Ogólnie zaczyna się od tego, że 18-letni Misaki chce zacząć studiować na uczelni, na której miał uczyć się jego brat, ale ze swoim chwilowym poziomem nie miałby szans. Potrzebuje nauczyciela. Okazuje się, że przyjaciel jego brata, 28-letni Akihiko Usami nie miałby nic przeciwko. W dodatku chłopak musiałby u niego zamieszkać, gdyż jego brat musi pracować w innym mieście. Ogólnie początek znajomości Misakiego i Usagiego (Usamiego) nie są zbyt ciekawe. Misaki pierwszy raz zobaczył Usagiego, gdy ten wieszał się na jego bracie. To żadna tajemnica, że Usagi jest zakochany w bracie Misakiego, ale ten nic o tym nie wiem. 
Usagiego spokojnie można nazwać trudnym człowiekiem. Kapryśny, izoluje się od większości ludzi, dość samolubny i zanim jeszcze dowiemy się o jego przeszłości, wiemy że nie mógł mieć normalnego dzieciństwa. Warto dodać, że Usami bynajmniej nie żyje biednie. Jego rodzina jest bardzo bogata, ale akurat on odciął się od nich i sam zarobił pieniądze, pisząc książki. Pisuje zarówno "normalne" książki jak i typu "boys love". Czasem trudno rozgryść co on właściwie myśli.
Misakiego natomiast można nazwać zwyczajnym studentem. Nie wyróżnia się jakoś bardzo, jest raczej żywą osobą i bardzo odpowiedzialną. Właściwie gdy zamieszkali razem, tylko on zajmował się pracami domowymi. To dobry chłopak, szczery, chociaż często wszystko dusi w sobie, bo nie chce robić problemów innym.
Po pierwszy odcinku pomyślałam sobie: "Łaaaał... Akcja strasznie szybko się rozkręca. Co oni wstawią później? Oby nie zapychali dziury jakimiś głupimi historiami". Na szczęście tego nie zrobili :> Trochę zaniepokoiło mnie to, że tak wiele się działo w ciągu 2 odcinków i bałam się że zaraz skończą im się tematy. Wtedy do akcji wkroczyli nowi bohaterowie, choć lepiej byłoby nazwać to nowymi wątkami. Oprócz głównej historii, mamy jeszcze dwie. Wszystkie te historie są ze sobą luźno powiązane. Znaczy bohaterowie z tych "par" znają siebie nawzajem. 
Głównymi bohaterami drugiej historii  są Hiroki i Nowaki. Hiroki to przyjaciel z dzieciństwa Usagiego, zakochany w nim od kilkunastu lat. Wykłada również na uczelni i budzi postrach wśród studentów ;) Nowaki natomiast to 4 lata młodszy od niego chłopak, który pracuje w wielu miejscach i chce zacząć studiować. Nowaki natyka się na Hirokiego, gdy ten przez pewien incydent związany z Usagim płacze na ławce w parku. Chłopak zaciąga mężczyznę do grupy swoich o wiele starszych znajomych, by go trochę rozweselić. Chce również, by Hiroki przygotował go do studiów (deja vu, nieprawdaż? Ale mimo wszystko to całkiem inna historia). Hiroki wykręca się, gdyż nie chce uczyć jakiś tam ludzi i marnować swój czas. Jednak zostaje do tego zmuszony, gdyż Nowaki zabiera mu klucze od mieszkania i przychodzi do niego, gdy ten jeszcze śpi. Niedługo później Nowaki oznajmia iż kocha Hirokiego. Na początku mężczyzna wyrzuca go z domu, lecz z czasem coś zaczyna się dziać. 
Mimo że wątek Misakiego i Usagiego bardzo mi się podobał, to historia Hirokiego i Nowakiego bardziej mnie poruszyła. Ich związek był najmniej cukierkowy. Ogólnie ciągle pojawiały się zwątpienia typu: "Czy jestem dla niego odpowiedni", "On zasługuje na kogoś lepszego", "Czy on jest mną zmęczony?", "Czy on mnie już nie kocha?". Pierwsze dwa ciągle nurtowały Nowakiego, a te drugie Hiro. Kilkukrotnie prawie było z nimi koniec, choć uczucia obojga nie zmieniły się.
Ostatnia historia poświęcona jest Shinobu i Miyagiemu. Ich wątek pojawił się na samym końcu i trwał może dwa odcinki i można powiedzieć, że był najbardziej kontrowersyjny :P Miyagi jest profesorem na tej samej uczelni co Hiroki i jego kolegą. Natomiast Shinobu to młodszy brat kobiety, z którą po trzech latach rozwiódł się Miyagi, gdyż go zdradziła. Ogólnie pewnego dnia do Miyagiego przychodzi Shinobu i oznajmia mu, że go kocha. Wtedy padł bezcenny komentarz w głowie Miyagiego: "Mam przed sobą terrorystę" xDDD. Miyagi na różne sposoby próbował spławić Shinobu, gdyż nie miał zamiaru wiązać się z młodym chłopakiem, nawet jeszcze nie studentem, który w dodatku jest bratem jego byłej żony i synem jego przełożonego, który mu ufa. Okropna sytuacja. Jak to się rozwiązało, przekonajcie się sami. Powiem tylko, że Shinobu to niezły mazgaj :P

Junjou.Romantica.full.1273460.jpg (1042×600) 

 
Warto wspomnieć czym między innymi objawiało się inne dzieciństwo Usagiego. Znosił do domu tony pluszaków i inne zabawki. To było całkiem urocze ;)

 
A tu macie Nowakiego i Hiro.

 
No a tu Miyagiego i przypalającego jedzenie Shinobu.

 
A to chyba moja ulubiona scena z Usagim. Ta jego mina była przeurocza i aż tak mi się go żal zrobiło w tamtym momencie.

Nie wiem który bohater był najfajniejszy. Chyba tak najbardziej to Hiroki. W sumie najbardziej emocjonalnie zareagowałam właśnie na jedną scenę z nim, a konkretnie na tę z lotniskiem i umówionym spotkaniem co siedział w deszczu i jak wstał to prawie krzyczałam: " NO OBRÓĆ SIĘ W PRAWO, TY IDIOTO!!!!!!!!" Hehe. To tak dla oglądających ;)  

I jeszcze co do openingu... Ogólnie moje odczucia przedstawiałyby trzy kropki, albo to co zrobiłam w domu gdy go posłuchałam - zaczęłam mieć dreszcze i powtarzać: "Fuj, fuj, ble... y....." Ogólnie wiele openingów anime ma kiczowaty tekst, ale przynajmniej jest ładna muzyka. No i ciekawa animacja. A tutaj? Zabrakło tego wszystkiego. Przez wszystkie odcinki przewijałam cały opening i słyszałam tylko refren, który wyjątkowo mnie denerwuje. Na potrzeby tego postu zmusiłam się do obejrzenia całego i to był najgorszy wybór w tym miesiącu ;_; Nie tylko melodia jest kiepska, choć pewnie dla niektórych chwytliwa, animacja nie adekwatna i odstraszająca, to jeszcze tekst tak strasznie kiczowaty, że po prostu mnie to bije po oczach. Co mają znaczyć te kwiatuszki przewijające się przez tę krótką piosenkę? Albo to jak bohater sobie idzie, a za nim wyrastają kwiatki... :[ " Ponieważ kwiat zwany tobą zakwitł w moim sercu". Co to ma być... Gdybym nie oglądała tego anime, a ktoś pokazałby mi sam opening, w życiu bym tego nie obejrzała. Między innymi dlatego nie oglądam openingów shoujówek przed obejrzeniem anime, gdyż mogę zastać właśnie coś takiego. Wiem, że może się czepiam, ale naprawdę ten opening jest straszny. A ten refren będzie mnie prześladował w koszmarach. Szczególnie nie powinny go oglądać osoby, które nie bardzo jeszcze lubią shounen-aie, gdyż to całkowicie je odrzuci. Tam tak przedstawili postaci, że mam ochotę udusić twórcę. Gdyby zamiast niektórych chłopaków byłyby dziewczyny to pewnie nikt by się nie czepiał, ale dla dwóch facetów to trochę za słodko.

Właśnie watro wspomnieć o innym plusie shounen-ai, który zauważyłam po obejrzeniu kilku. W shounen-aiach wszystko jest bardziej naturalne niż w shoujówkach. No i bohaterowie mają lepsze historie. W samym Junjuo Romantica bardzo podobały mi się te powiązania między różnymi bohaterami. 

Nie mogę jeszcze z tego dema XDDDDD

 

To koniec. Nietypowym postem kończę ten rok. Za kilka godzin będziemy mieli już 2018. Życzę wam udanego roku i aby stało się coś miłego ;)



5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mamy nowy rok od dwudziestu dziewięciu dni, i jeszcze postu nie ma!! Skandal!!
    PS http://czarny-brudnopis.blogspot.com/ zapraszam :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry. Chcę złożyć skargę, z powodu braku chatu na blogu. Kiedyś był, fajne rozmowy się odbywały i było fajnie. Teraz bez niego jest pusto. :<
    Pozdrawiam,
    Inna inaczej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakapturzona... -.- Przestań mi spamować na blogu! :P Chatu nie będzie w najbliższym czasie, gdyż pewna osoba nagminnie spamowała i nie miałam możliwości na usuwanie niektórych wypowiedzi.

      Usuń
    2. Wybacz, ale pomyliłaś mnie z kimś innym :<
      To może na następnym chacie zbanuj tą okropną osobę?
      Poradzimy sobie ;>
      Pozdrawiam,
      Inna inaczej

      Usuń