wtorek, 30 stycznia 2018

Zrywa się wiatr

Ten rok zaczynam postem o kolejnym wytworze studia Ghibli z 2013 roku. "Zrywa się wiatr", czyli "Kaze Tachinu". Już jakiś czas temu chciałam obejrzeć tę animację, gdyż zachwycił mnie plakat. Jednak nie mogłam go nigdzie znaleźć. Wczoraj w końcu przypomniałam sobie o nim i obejrzałam.
Ale o czym to jest? Akcja zaczyna się ok. roku 1920. Główny bohater to japoński chłopiec o imieniu Jirou, który pragnie projektować samoloty. Będzie wielokrotnie śnił o tym. Później będzie przeskok w czasie do jego końcowych lat edukacji. Dość istotnym momentem będzie jego podróż pociągiem do domu. Wtedy nastąpi trzęsienie ziemi i będzie pomagał pewnej dziewczynce i jej opiekunce, gdyż kobieta złamie nogę i nie będzie mogła uciekać. Bardzo nie chcę zdradzać fabuły. Powiem jedynie, że zaraz po tym będzie projektował samoloty i próbował ziścić swoje marzenie. 
Ten film posiada niepowtarzalny klimat filmów studia Ghibli. Jednak według mnie czymś się od nich różnił. Początkowo dość wolno wszystko się rozkręcało i ta prawdziwa akcja miała miejsce dopiero od połowy. Ale warto poczekać. Oglądając go, nie wiedziałam czego się spodziewać, gdyż nawet nie patrzyłam czego dotyczy fabuła. Po prostu zainteresował mnie tytuł i plakat.
Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to żywe kolory i uproszczona kreska. To tyczy się wszystkich takich animacji, ale w tym przypadku jakoś bardziej zwróciłam na to uwagę. Wprost uwielbiam te efekty dźwiękowe i graficzne, które stosowane są przez to studio w jakiś takich groźnych momentach. Zachwycił mnie moment trzęsienia ziemi. Być może to indywidualna sprawa, ale naprawdę zrobił na mnie wrażenie. Przez chwilę siedziałam z otwartymi ustami xD
Tak jak mówiłam, prawdziwa akcja zaczęła się od połowy. Wtedy z kilku powodów siedziałam w napięciu i czekałam jak to się wszystko skończy. Na końcu uroniłam kilka łezek, ale pewnie część z was też to spotka. Według mnie pod wieloma względami nie był to najlepszy film studia Ghibli, ale z pewnością bardzo wzruszający i w niektórych momentach uroczy. Poza tym myślę, że jest przeznaczony dla dojrzalszych osób, gdyż dzieci może w ogóle nie zainteresować. Być może się mylę, ale taka jest moja opinia.

  




Co mogę jeszcze powiedzieć? Może tyle, że fabuła była naprawdę interesująca. Nie oglądałam jeszcze anime głównie o samolotach. Zawsze coś nowego.
Ogólnie polecam Kaze Tachinu. Może i początek trochę wieje nudą, ale końcówka rekompensuje.