wtorek, 11 grudnia 2018

Nil Admirari no Tenbin: Teito Genwaku Kitan

Tym razem mam dla was mniej ambitne dzieło na podstawie gry otome, ale myślę że całkiem przyjemnie się je ogląda. Mówię o Nil Admirari no Tenbin: Teito Genwaku Kitan. Główna bohaterka jest nieco tępawa jak przystało na bohaterkę visual novel, ale nie ma tragedii, gdyż potrafi się zdenerwować i pokazuje emocje.
Anime ma charakter nieco kryminalny. Akcja ma miejsce chyba na początku XXw. Nasza główna bohaterka to Kuze Tsugumi - szlachcianka, która mieszka ze swoim młodszym bratem Hitakim w pięknej willi. Dziewczyna ma wkrótce wyjść za mąż, bo chyba krucho u nich z kasą. Pewnego dnia chłopak wbija jej do pokoju zdenerwowany, czemu mu nie powiedziała o swoim zamążpójściu. Sam podsłuchał to od pokojówek. Hitaki komentuje, że ojciec ją sprzedaje. To dość ciekawe spostrzeżenie, gdyż sugeruje to, że ich ojciec żyje i mieszka z nimi lub wyjechał gdzieś na trochę. Natomiast rodzic nie pojawił się przez całe anime ani razu, choć w sumie wypadałoby, ale o tym później. Chłopak ma focha jak z ziemi do nieba i oznajmia, że jej nienawidzi, po czym wychodzi.
Nieco przygnębiona Kuze jedzie do miasta, by kupić mu rzeczy, które lubi, by przestał się na nią gniewać. Po powrocie chłopak ucieka na jej widok do pokoju. Puka do niego, ale nie otwiera. Ostatecznie wchodzi do środka bez zaproszenia i jest świadkiem niecodziennej sceny... 
Hitaki siedzi po ciemku przytulając książkę i mamrocze coś pod nosem. Cała podłoga jest mokra od nafty. Chłopak natomiast odpala zapałkę i... zapala się.
Młody trafia do szpitala, ale na szczęście nic mu nie grozi. Kuze obwinia siebie, że jest powodem próby samobójczej braciszka. W tym momencie pojawia się dwóch bishów, którzy informują, że to nie ona jest winna, a książka.
Przenosimy się do salonu dziewczyny. Młodzieńcy należą do Biura Zarządzania Aktywami Imperialnej Biblioteki Wywiadowczej (zapluć się można... na co dzień używają skrótu). Ogólnie ostatnimi czasy rozprzestrzeniło się zjawisko przeklętych ksiąg. Są to książki w stylu japońskim, które autor pisał pod wpływem silnych emocji, zazwyczaj niezwykle negatywnych. Ludzie, którzy czytają te książki, zostają "zahipnotyzowani" i zazwyczaj zabijają siebie lub innych w różnorodny sposób. Hitaki prawdopodobnie jest ofiarą takiej właśnie księgi. Nasza główna bohaterka przypomina sobie, że w istocie Hitaki podczas samospalania przytulał do siebie książkę w stylu japońskim. Lokaj biegnie po tę książkę. Kuze spogląda na przyniesioną rzecz po czym zaczyna krzyczeć, by puścił ją, bo się pali. Reszta patrzy na nią jak na idiotkę, bo przecież nic się nie pali... Tak naprawdę nie. Młodzieńcy informują, że prawdopodobnie uaktywniła się w niej umiejętność widzenia aur przeklętych ksiąg. Po czym jeden z nich proponuje jej współpracę w szukaniu owych książeczek.
Kolejnego dnia po spotkaniu z szefową organizacji, Kuze decyduje się dołączyć do nich, by wspólnie ratować ludzi przed przeklętymi księgami. Ten fakt oczywiście musiał zostać zaakcentowany ścięciem włosów jako symbol wzięcia życia we własne ręce :P

W trakcie serii bohaterowie będą szukali książek oraz próbowali dowiedzieć się czegoś o Karasu - organizacji, która prawdopodobnie celowo tworzy przeklęte księgi.

Znalezione obrazy dla zapytania nil admirari no tenbin

Skoro to anime na podstawie gry otome to musi być i harem!

Na stanie mamy sześciu bishów:

1. Hayato - bardzo miły dla głównej bohaterki, a przy tym bardzo troskliwy. Widać, że zauroczył się w Kuze (właściwie tak jak wszyscy...). Taki tam przeciętny chłopaczyna.

Znalezione obrazy dla zapytania nil admirari no tenbin Hayato

2. Akira - małomówny, niby poważny, a tak naprawdę bardzo uczuciowy. Mógłby być niezłą partią.

Znalezione obrazy dla zapytania nil admirari no tenbin Akira

3.Rui - student, przyszły lekarz, który tworzy kalejdoskopy, a jego przyjaźń z główną bohaterką pojawia się jakby znikąd. 

Podobny obraz

4. Shougo - bogaty paniczyk tsundere, który jest mniejszym tsundere niż można by było przypuszczać, gdyż po kilku dniach obrażania głównej bohaterki jest dla niej wyjątkowo miły i nawet obiera jej ziemniaki. 

Podobny obraz

5. Hisui - kolega z dwukolorowymi oczami i magicznymi mocami. Kolekcjonuje pióra i kamienie.


6. Shizuru - pisarz-playboy, który podaje się za chłopaka głównej bohaterki pomimo jej zaprzeczeń, a w wolnym czasie sprzedaje złote rybki.

Znalezione obrazy dla zapytania nil admirari no tenbin shizuru

Należy zaznaczyć, że wszyscy mają traumatyczną przeszłość :P No i nie dawajcie się zwieść, większość z nich nie jest taka jak się wydaje/tym za kogo się podaje (albo może raczej przemilczają lepszą część).

Towar, który zostaje nam zaprezentowany nie jest najgorszy, aczkolwiek do części mam zastrzeżenia. Oczywiście główna bohaterka nie jest ostatecznie z moim faworytem -.-

Chciałabym jeszcze powiedzieć coś o braciszku głównej bohaterki. Według mnie to dziecko było niestabilne emocjonalnie. Ogólnie w jednym momencie zachowuje się jak rozwydrzony bachor, w kolejnym jak jakieś yandere, a w następnym jak dziecko szczęścia. Nienormalne to było. Powinna go zabrać na jakąś terapię. W dodatku czytał książki Shizuru, które były romansami i to chyba takimi nieszczęśliwymi. To źle wpływa na psychikę nastolatka.

Muszę wspomnieć o muzyce w tym anime. W trakcie serii soundtrack bardzo mi się podobał. Towarzyszyła nam tajemnicza muzyka, która tworzyła nastrój. Natomiast opening to jakaś porażka. Obejrzałam go w całości tylko dla potrzeb tego posta. Muzyka jest beznadziejna. Taka tam przeciętna łupanka, której nie da się słuchać. Natomiast obraz jest jeszcze gorszy. Bohaterowie prawdopodobnie próbują tańczyć k-pop, ale taki bardzo uproszczony. Wszyscy mają tępawe wyrazy twarzy jakby ktoś im wstrzyknął sylikon. Najbardziej irytująca jest główna bohaterka, która zachowuje się jak lalka. Nie wiem do czego miał pasować ten opening... Natomiast ending... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ending również obejrzałam tylko raz na potrzeby tego posta, ale moje spostrzeżenia są diametralnie różne. Muzyka też nie jest najwyższych lotów, ale nawet miło się słucha i jest cień szansy, że dałabym sobie to na MP3. Natomiast obraz... W pierwszym kadrze widzimy jednego bohatera wykonującego striptiz. No ok. Zdarza się. Usui też się rozbierał. W kolejnej inny bish oblewa się wodą. No ok... Czemu nie. Fanki będą piszczeć. W trzecim kadrze kolejny bohater ma do połowy rozpiętą koszulę, aksamitkę chwyta ustami i patrzy w "kamerę" sugestywnie. No ok... Ekhu, ekhu... Czwarty kolo po prostu zakłada koszulę. Nic ciekawego. Natomiast piąty siedzi na łóżku w szlafroku tak ustawiając się, że zaraz będzie mu widać, a przy tym popija sobie sake. No comment. No a piąty w całej okazałości czyta sobie książkę w wannie w kuszącej pozie. No okej... Tylko jeszcze warto wspomnieć o pewnym szczególiku. Za każdym razem przy każdym facecie pojawia się nasza główna bohaterka ubrana w ubrania, które powinien nosić ten właśnie osobnik. W dodatku widać, że np. zarzuca jego płaszcz na nagie ciało. Albo zakłada jego koszulę... ( ͡° ͜ʖ ͡°) Także ten... Nieźle tu pojechali podtekstami. W anime nic ciekawe się nie dzieje, ale zaczyna mnie intrygować gra. Czy tam mają miejsce takie sytuacje? :P

To by było na tyle. Ogólnie myślę, że fajnie to sobie obejrzeć na odstresowanie. Poza tym, że ludzie podpalali samych siebie, zarzynali się, koleś mówił o zgwałceniu głównej bohaterki i posiadaniu z nią dziecka, a część bohaterów miała zaawansowane choroby psychiczne to wszystko było normalne ;)