czwartek, 21 stycznia 2016

Salva & Kiki - zabawa na śniegu (1)

Tydzień temu zaczęłam rysować masowo karykatury (postaci chibi). Myślę, że wychodzą mi całkiem nieźle ;P Wpadłam na pomysł, by stworzyć historyjkę obrazkową. Głównymi bohaterami są Salva i Kiki - dwa misiopodobne stworzenia. Salva to chłopak, a Kiki dziewczyna (tak dla jasności). Prawdopodobnie to przyjaciele z podwórka.
Salva ma wiele pomysłów (w tym większość głupich). Bardzo lubi robić "psikusy". Zazwyczaj jego żarty zwracają się przeciwko niemu... biedny ;(
Kiki natomiast, wydaje się miła i zabawna (w sumie zazwyczaj taka jest), ale z niewiadomego powodu zawsze wyżywa się na Salvie. Kiedy coś jej zrobi, zwraca to z potrójną siłą.


Oto okładka, od której wszystko się zaczęło. Jak widać, Salva właśnie oberwał w łeb od Kiki za coś.
 
Odc. 1 - Zabawa na śniegu 


I jak wam się podoba? Proszę, piszcie w komentarzach, bo nie wiem co inni o tym sądzą. Fani mangi i anime (osoby rozczytujące oznakowania), bez problemu zrozumieją sens historyjki. Inni nie zawsze (niestety, pokazywałam to komuś spoza fanów japońskiej kultury i nie zrozumiał do końca, szkoda)
Mam w planach kolejną historyjkę. Z czasem pojawią się nowe postaci jak tygrysek Roni, czy kotka Milia. Mam nadzieję, że spodobają się wam. Będą się ukazywały mniej więcej co miesiąc 
(potrzeba na nie więcej czasu, niż na zwykły rysunek). Bardzo mile widziane rozpowszechnianie jej wśród znajomych (oczywiście pod moim imieniem ;P)

U mnie w końcu spadł śnieg. Wcześniej już coś tam prószyło, ale dopiero dzisiaj można to nazwać zimą. Dzisiaj, gdy rano wstałam, wszystkiego się spodziewałam, ale nie tego, że będę musiała przeskakiwać przez zaspy (z marnym skutkiem, zresztą). Trudno ominąć śnieg, kiedy wszędzie sięga do połowy łydki ;P Cały dzień w szkole wszyscy patrzyli przez okna z chęcią natychmiastowego opuszczenia ośrodka. Później, zaczęła się dość spora bitwa na śnieżki XD

Spełniły się moje życzenia dla mieszkańców pomorza. Słyszałam, że na południu nie ma śniegu. Powinien dojść w najbliższych dniach. Nie martwcie się, mamy dużo czasu na ulepienie bałwana ;P No i nie chorujcie, bo panuje jakiś wirus. Na razie się trzymam, ale rodzice leżą w łóżkach od tygodnia. Życzę zdrowia!

3 komentarze: