poniedziałek, 11 stycznia 2016

07 ghost

Jak to jest, że większość lepszych animców to seineny? Fairy Tail, Ao no exorcist, Naruto, Durarara, Hakuouki...? No i wiele innych. Anime, o którym zaraz powiem nie odchodzi od zasady. 07 Ghost. Od dawna o nim wiedziałam (z tytułu), ale ostatnio coś mnie podkusiło do obejrzenia. No i się opłaciło ;P

Szybko pochłonęłam całą serię i teraz zabieram się za mangę, by przeczytać kontynuację. Teito Klein jest rekrutem w Akademii Wojskowej. Nie pamięta za wiele ze swojej przeszłości. Kiedyś był niewolnikiem, a do akademii przybył na jakiś specjalnych warunkach. Nie uczestniczy również w podstawowych zajęciach. Przez to wszystko, inni uczniowie naśmiewają się z niego. Chłopak rzadko z kimś rozmawia i nie uśmiecha się. Wyjątkiem jest Mikage. Młodzieniec wciąż chodzi za Teito, aż w końcu stają się przyjaciółmi ( w sumie dzięki tej przyjaźni cała seria ma sens; sami zobaczycie). Przyrzekają sobie, że umrą razem.
Nadchodzi dzień egzaminów. Przebiegowi testów mają przyglądać się wysoko postawieni żołnierze. Mieli bardzo ciekawy sprawdzianik. Ich egzamin końcowy polegał na zabiciu kryminalisty. Dla nich powinno być to proste. W końcu czego się uczyli? Jest tylko "mały" haczyk. Koleś jest od nich chyba 3-4 razy większy (nie żeby to było możliwe). Jest proste wytłumaczenie: to jest anime (albo brał jakieś sterydy... z mlekiem matki). Powinnam jeszcze dopowiedzieć, że niektórzy ludzie (szczególnie w armii lub biskupi) potrafią używać Zaifonu. Powiedzmy, że jest to taka magia. Słowa (zaklęcie, czy coś tam innego) formuje się wokół ręki. Możesz tym robić bariery, leczyć, atakować lub zabijać. Do wyboru (od zdolności). 
Na samym egzaminie zdarzyło się kilka zabawnych rzeczy. Owy kryminalista pokonał (wybił) prawie wszystkich rekrutów. Zostało trzech. Jeden z nich zaczął dobijać się do pomieszczenia, gdzie znajdowali się wszyscy egzaminatorzy, wrzeszcząc o pomoc i, że ich zabije. Pozostała dwójka to Mikage i Teito. Oni pokonali olbrzyma (w szczególności Teito). Chłopak nie chciał go zabijać. Nie musiał... Zrobił to za niego Ayanami - chyba główny egzaminator. To taki skrócik z testu.
Zapomniałam dodać, że chłopakowi czasami śnią się wizje z przeszłości. Zaraz po teście dowiaduje się, że jego ojciec (król Raggs - państwa które upadło kilka lat temu) został zamordowany przez Armię z Ayanamim na czele. Tu mamy moment kulminacyjny odcinka. Chłopak rzuca się na żołnierza, by go zabić, jednak zostaje unieszkodliwiony i wstawiony do lochu. Przy pomocy Mikage ucieka z tamtąd drogą powietrzną. Chyba traci przytomność.
Przenosimy się do innego miejsca. Wąwozem ściga się trzech mężczyzn. Frau wyprzedza Labradora i Castora. Widzą, że ściana osuwa się na tego pierwszego. Między kamieniami leci Teito (a raczej spada). Tak chłopak trafia do miejsca, gdzie od początku miał się znaleźć - do kościoła. Owa trójka okazała się biskupami (ale jakimi fajnymi), których zadaniem jest walka z korami - powiedzmy, złymi duchami. Wszystko wyjaśni się w anime. Tam też dowiecie się czegoś o tytułowych siedmiu duchach. 
Nie chcę wam za wiele zdradzić... Dopowiem, że wszyscy chcą zdobyć Oko Michała - jeden z dwóch magicznych kamieni; należał do Królestwa Raggs.
Anime było naprawdę genialne. Polubiłam chyba większość bohaterów. Nawet wielki zły Ayanami miał w sobie iskierkę dobra (zalaną wodą...). Opening według mnie jest świetny, a zwłaszcza refren. Na pewno dodam go do playlisty bloga. Muzyka w środku też jest niezła, te pełne napięcia chóry z organami ;P
Trochę się rozpisałam (zdradzając niemal cały pierwszy odcinek). Gomenasai! Teito przez dłuższy czas będzie rozpaczał przez coś. Nawet dobrze... Przynajmniej okazywał uczucia ;(
Jakże bym chciała 2 sezon! W mandze często nie rozumie się niektórych rzeczy (zwłaszcza w jakiś walkach).

 

 
 

Prawda, że uroczy? ^.^

 

 

Razzet - organistka

Mają tam bardzo smaczne obiady:

Znalezione obrazy dla zapytania 07 ghost 

Zachęcające, co nie? XD

Uwielbiam w seinenach to, że przeplatają tragedię z komedią. Humor jest tu dość podobny do tego z Ao no exorcist.





   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz