sobota, 23 kwietnia 2016

Sailor Moon Crystal - sezon 3

W końcu nadszedł ten piękny czas i w odnowionej wersji Sailor Moon pojawiła się moja Michiru ;P Ostatnio pojawił się 1 odcinek 3 sezonu. Na dziś mamy 3 odcinki. Ten sezon podoba mi się chwilowo najbardziej (nie tylko pod względem fabuły, a grafiki i muzyki). Zmieniono kreskę na delikatniejszą. Usagi wygląda dziecięco (czyli tak jak powinna; w końcu chodziła do gimnazjum). Ma ładniejsze oczy, niż w poprzednich seriach. No i zmieniono opening. Chwała wam! Tamten mnie całkowicie irytował (obejrzałam go może dwa razy; sam obraz nie był najgorszy, ale muzyka mi się nie podobała). Nic nie przebije oryginalnego openingu z pierwszej wersji. Tamten miał charakter. Widać, że pod względem animacji wzorowali się na starej wersji. Na przykład przemiany. Łudząco przypominają te stare. Tak samo ostatnie ujęcie z openingu. Ono też zostało skopiowane z pierwszej wersji. I dobrze.
Co jeszcze? Stare pokolenie wie, że Haruka była dziewczyną. Tylko ubierała się jak facet. Wydaje mi się, że tutaj też tak jest, tylko trochę mnie zmylili. Czy w mandze ludzie z zewnątrz (chodzi o jej współpracowników przy rajdach) wiedzieli, że to dziewczyna, czy to ukrywała? Bo tu mówili, że to facet. Nawet piszą, że Michiru to jej dziewczyna. One zawsze były parą, tylko nie jestem pewna, czy dla potrzeb anime nie zamienili jej w chłopaka. Nie wiem, czy chciałabym by tak było. To trochę by wszystko popsuło... chodzi o dalszą akcję.
Głos Michiru jest całkiem miły. Bałam się, by tego nie zepsuli. I tak uważam, że stara Michiru była najlepsza! Szkoda, że tu nie wykorzystano starej muzyki (przemiana Michiru i Haruki). Żałuje też, że nie ma sławnej melodii pozytywki. Ech... w tym celu obejrzę starą wersję.
Nie mogę się doczekać Trzech Gwiazd! Na to jeszcze sobie poczekam (coś koło 5, 6 sezonu). Mam nadzieję, że zekranizują całą mangę, a nie przerwą w połowie. Zauważyłam pewną tendencję u mangaków (sama to robię - nieumyślnie). Zwróciliście uwagę, że często jest tak że czytasz jakąś mangę. Z czasem pojawiają się w niej coraz dziwniejsze rzeczy. Ze zwykłej mangi powstaje z tego przekoloryzowany chaos, z którego czasami niewiele się rozumie. Autor wie o co mu chodziło, lecz czytelnicy czasami mają z tym problem. Mnie też czasami ponosi wyobraźnia i tworzę taką abstrakcję, że nawet jako fan fantastyki nie mogę tego przełknąć. No bo po prostu jest nielogiczne (zaprzecza sobie) i zbyt nienormalne.
Boję się, by z Trzech Gwiazd nie zrobiono gwiazdek j-popu. By tak fajnie tańczyli po scenie... Ło matko... przypomniały mi się tańce z Uta no prince - sama. To był horror. Śmieszny, ale horror. Oni się tam obmacywali! I nie tylko siebie... No nic. Mam nadzieję, że zostaną przy swoich "nastrojowych" piosenkach, które mimo wszystko są lepsze od niektórych współczesnych piosenek.

    

Michiru-chan! Nie przejmujcie się mną. Trochę mi odbija ;P

Nawet w tej wersji trochę odchodzą od mangi. W mandze ona była uczniem, a nie uczennicą.
 

 
 

Czekajmy na dalszą akcję ^.^

Dla porównania, stara wersja:

 

2 komentarze:

  1. Czytałam komentarz, że w mandze nie pada odpowiedź, jakiej płci jest Haruka, więc w Crystalu też pewnie nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mandze mówią, że Haruka jest dziewczyną. Na tym polega cały wątek. Autorka celowo zamieściła w swoim dziele homoseksualistów i inne postaci uważane przez wielu ludzi za odmienne, by zachęcać do tolerancji ( wiele osób wyklucza ich ze społeczeństwa).

      Usuń