wtorek, 23 grudnia 2014

Scecjalny post Bożonarodzeniowy XD

No to mamy święta XD Pamiętam jeszcze sylwester 2014. Jak to szybko zleciało... 

Na dobry początek chciałabym życzyć wam wszystkiego najlepszego! Niech ten rok będzie jeszcze lepszy od poprzedniego. Uważajcie na siebie i nie szalejcie za bardzo na sankach ;)
Życzę wam, byście nadal kochali anime oraz by przydarzyło się wam coś dobrego.

 A oto świąteczne Tsumi i Sashi XD

 

Dużooooooooo prezentów. Oczywiście jakiś fajnych.

 

Piosenka na poprawę humoru XD 

 

 
Życzy Sailor Moon ♥ 

Mała historia:

Był 23 grudnia. Wszyscy w Fairy Tail wariowali. Tydzień wcześniej mistrz ogłosił, iż każdy kogoś losuje i daje mu prezent. Mało czasu, co nie? A oczywiście w Fairy Tail są takie osoby, które nie myślą o przyszłości i wszystko robią na ostatnią chwilę.


Mniej więcej przypomnieli sobie o tym po 12... I tak wyglądali:


Pozbierali się około godziny później. Przeszukali wszystkie sklepy, we wszystkich pobliskich miastach. Wszystko zawiodło, udali się do ostatniej deski ratunku.


Lucy jednak odmówiła pomocy:
- Mówiłam wam byście wcześniej się do tego zabrali. Nie moja wina, że nie posłuchaliście. Po za tym macie własne głowy i powinniście coś wymyślić.
- Ale mistrz dał nam tak mało czasu...
- A wy nie zaczęliście od razu. Kiedy wszyscy inni chodzili po mieście i szukali prezentu, wy odpoczywaliście i jedliście... Co trudno nazwać jedzeniem...
Natsu i Happy zrezygnowani wrócili do gildii. Tam natknęli się na Wendy i Carlę idącymi z pudłami.
- Pan Natsu. I Happy. Dobrze, że jesteście. Pomożenie z dekorowaniem. Wszyscy sobie poszli i nie ma kto dekorować gildii.
Zobaczyła ich smutne twarze.
- Coś się stało? - przestraszyła się
- Nie zwracaj na nich uwagi. - powiedziała Carla - Nie kupili prezentu i teraz mają problem.


- I ty Carla? - zapłakał Happy
- Tak Happy. To wszystko skutek twojego lenistwa i nieodpowiedzialności.
Chłopcy westchnęli.
- To chociaż podsuńcie pomysł na prezent. Co wy kupiłyście?
- To zależy kogo macie. Ja mam panienkę Lucy, więc kupiłam jej książkę. A Carla ma... Romea, ale nie wiem co mu da. Jeśli powiecie komu macie dać prezent to będzie łatwiej.


Spojrzeli po sobie.
- Ja mam Mirę, a Happy Lily'ego. Pomóż!
Wendy zastanowiła się.
- Pani Mira... Sama nie wiem. Najpewniej jakiś kosmetyk albo biżuterię. Tylko nie dezodorant, bo to może odebrać negatywnie. Najlepiej perfum lub pomadkę. A z biżuterii jakiś delikatny łańcuszek. Natomiast Lily... Spytajcie Gajeela. On powinien coś wiedzieć.
- Dzięki Wendy!
Wybiegli z budynku. Gdzie może być Gajeel? Udali się do jego domu. Otworzył im zabójca smoków.
- Czego chcecie?
- Mamy do ciebie pytanie... Otóż... co lubi Lily?
- Lily? Tylko nie mówcie, że macie mu kupić prezent?
Happy wystraszył się miny Gejeela.
- Em... Ja go mam... - wyszeptał

Gajeel trochę mniej zły odpowiedział na pytanie.
- Ucieszy się z jakiegoś miecza, czy inne broni.
No i zamknął drzwi. Trochę podbudowani zabrali się do roboty. Była już noc, więc nic nie dało się kupić. Następnego dnia wstali wcześniej (w ich wypadku o 8:00) i pobiegli do sklepów. Znaleźli resztki na półkach. Natsu wybrał jakiś perfum i bransoletkę z koralikami, a Happy sztylet. Nie były to najpiękniejsze prezenty, ale jak na nich to już coś. Wszystko jakoś zapakowali i zanieśli do gildii pod wielką choinkę. W Boże Narodzenie w gildii miała być uroczystość. Wspólny obiad i mile spędzony czas. Tego dnia wszyscy ubrali się w świąteczne stroje i udali do gildii. Składali sobie życzenia. Świętym Mikołajem miał być mistrz. Rozdawał prezenty z pod choinki. Większość była zadowolona z prezentów. Juvia była w niebo wzięta, gdyż otrzymała podarunek od Graya.


Levi i Gajeel wylosowali siebie nawzajem. 


Leviś była z tego powodu tak szczęśliwa, że nie mogła się pohamować.
Okazało się, że Lucy miała Natsu. Otrzymał od niej album ze zdjęciami (jego i całej gildi) ze wszystkich lat, książkę (której i tak nie przeczyta) oraz rysunek Igneela. Chłopiec był z tego powodu bardzo szczęśliwy... w końcu dawno nie widział smoka.
Nadszedł czas, gdy Mira i Lily zobaczyli swoje prezenty...



O dziwo Mira była zadowolona z tego... czegoś. Za to Lily złapał się za głowę.
- Gdzie można znaleźć takie coś?
Happy dał mu mały, wyszczerbiony i zardzewiały sztylecik (możecie to sobie wyobrazić). 
W sumie nie wiemy, czy zrobił to celowo, czy nie. Sami możemy się domyślić. Wszystko szło zgodnie z planem dopóki ktoś nie zabrał ciastka Erzy. Ta bardzo się zdenerwowała i rozpoczęła bójkę. Większość uciekała, lecz niektórzy przyłączyli się (w tym Natsu). Więc wszystko skończyło się tak:


Już koniec naszej historii z Fairy Tail.


Narysowałam dwa rysunki dla was XD Są trochę nieostre, ale miałam problem z aparatem i musiałam zrobić komórką.




A teraz dem XD

 

Zimno, co? Wypijcie gorącą czekoladę. Pomoże i poprawi humor. Muszę lecieć. Mikołaj wzywa XD Wesołych Świąt!

 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz