Wróciłam! Jestem! Mówiłam, że wrócę! Witam Wszystkich, którzy z jakiegoś powodu jeszcze tu zostali i tych, którzy zabłądzili w internetach. Prawda jest taka, że ten post miał się pojawić na początku roku i miał podsumować miesiące w 2019 roku, w których nie byłam zbyt aktywna. Niestety po drodze dopadł mnie brak weny, więc wróciłam do tego w lutym. Jednakże i wtedy nie dokończyłam posta i teraz mamy koniec grudnia 2020 roku :D. Także... No właśnie. Ten post może zanudzić niektórych z Was, ale musiałam go napisać, bo strasznie mnie blokował. Tak żeby było śmieszniej, pozostawię to co napisałam wtedy, a swoje obecne wstawki [napiszę tak.]
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! (wcale nie mamy już lutego... [grudnia :)]). Od ostatniego posta trochę minęło. Ogólnie do napisania tego zbierałam się od 3 miesięcy... [Eh... Jakby ci to powiedzieć...] Miałam kilka pomysłów i nie wiedziałam za co się zabrać, więc nie zrobiłam nic \ (^o^) /. Plan idealny, czyż nie? No nic. Ostatnio doszło mi jeszcze kilka tematów, które też poruszę w tym poście.
Zacznijmy może od początku, czyli od pierwszej rzeczy, o której chciałam napisać w listopadzie.
Osoby, które są ze mną od początku lub zajrzały wstecz, wiedzą, że Fairy Tail jest jednym z pierwszych anime, które obejrzałam. Jako świeżutka fanka uważałam to za najlepsze anime na świecie (nie ukrywajmy, każde nowo obejrzane anime uważałam za genialne :D). Ale to nie zmienia faktu, że mam sentyment do Fairy Tail. Już dawno poleciało w dół mojej listy ulubionych anime, ale nadal uśmiech sam mi się pojawia na twarzy, gdy myślę o nim :).
Jakiś czas temu zakończyło się emitowanie Fairy Tail. Wiedziałam jak to wszystko się zakończy, bo czytałam na bieżąco mangę, ale i tak ostatnie odcinki obejrzałam z zacieszem na twarzy. Pamiętam, że gdy odcinki do końca można było policzyć na palcach jednej ręki, mimo wszystko byłam w szoku, że to już koniec i było mi trochę smutno.
W pewnym momencie nawet się popłakałam XD. Była to scena, gdy przez ekran przewinęło się większość bohaterów, którzy kiedykolwiek pojawili się w tym tasiemcu. Wtedy tak naprawdę poczułam, że to już koniec. To była taka głupia, ale urocza scena.
Przejdźmy dalej... Czyli do tego co powinnam i chcę obejrzeć, a z niewiadomych wszechświatu przyczyn, nie robię.
Kojarzycie Givena? Nie pamiętam, czy kiedyś pisałam o tej mandze. Ogólnie jest to shounen-ai... No dobra, yaoi. Ale początkowo dobrze się kamuflował... No nic. Pierwszy tom kupiłam, nie wiedząc co to. Znaczy domyślałam się co i jak, ale wcześniej nie miałam kontaktu z tym utworem. Kupiłam to w ciemno, ale miałam przeczucie, że nie zawiodę się. I nie zawiodłam :D. Ogólnie wszystko kręci się wokół zespołu muzycznego, co jest dość atrakcyjnym tematem. Warto zaznaczyć, że nie jest on podobny do tego z Uta no Prince-sama XD.
Nie będę teraz przybliżała fabuły, bo nie temu służy ten wpis. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłam, poświęcę na to osobny post.
Dążę do tego, że powstało anime na podstawie Givena. I już się skończyło. A ja dalej go nie obejrzałam, mimo iż miałam czas, chciałam i jest to anime na podstawie mangi, którą lubię. Nie wiem co się wydarzyło. Czas mija, a ja nadal nic. Jedyne co obejrzałam to chyba pierwszy odcinek i obejrzałam fragment z pewną piosenką, której byłam ciekawa jak zrobią. No cóż, chciałam się z Wami tym podzielić. [Prawda jest taka, że dalej tego nie skończyłam. Obejrzałam z trzy odcinki :)]
Idźmy dalej. Nowy sezon Boku no Hero Academia. Z tym nie jest tak źle, obejrzałam kilka odcinków, a jak czekałam na kolejny... to jakoś tak minął miesiąc. Ale dzięki temu będę mogła obejrzeć hurtem ;D. W przypadku bnha to trochę wiem co się będzie działo, bo czytałam mangę. Ale mimo to, na jednym momencie prawie spadłam z krzesła. Byłam na to gotowa psychicznie, ale i tak nie dałam rady XD. Chodzi mi o moment co Izuku zrobił, by "rozśmieszyć" Nighteye'a. Po prostu nie mogłam XD. Nie będę tu spojlerować co się wydarzyło. Po prostu ten moment był świetny. Możliwe, że jak obejrzę sezon to pojawi się o tym osobna notka. [ I dalej go nie skończyłam... Meh...]
Dalej... Haikyuu. Kolejny sezon. Ludzie, to anime jest w moich ulubionych i z posta o tym wiecie jak się tym jarałam XD. A nadal nie zaczęłam kolejnego sezonu. Nie wiem czemu ;____; Chcę to obejrzeć, a tego nie robię. A już zaczął być emitowany w styczniu. Meh... [Przemilczę to.]
Tak... To moje 3 grzechy główne. W tym Haikyuu chyba będzie pierwszym...
To wam mogło wyjaśnić ostatni deficyt postów. Nic nie pisałam, bo nie miałam o czym ;D [I nadal nie mam ;D]. Znaczy miałam, ale wiecie, że nie przepadam za pisaniem postów o mangach i webtoonach. Co nie zmienia faktu, że jak do tej pory też nie obejrzałam tego, co powinnam, więc moja wymówka straciła sens, bo i tak nie przedstawiłam żadnego nowego anime. Haha...
Jednak tak naprawdę ten post ma sens. Gdyby nie on, przez kolejne miesiące bym nic nie napisała. A tak wyczerpię te strzępki informacji, które wam właśnie przedstawiłam i nie będę miała wymówki, że nie piszę, bo nie chcę zaczynać nowych rzeczy, nie kończąc starych.
Wybaczcie, tak działa moja psychika.
Czy to tylko moje wrażenie, czy ten post jak do tej pory jest dziwny? XD
No nic. Z góry przepraszam wszystkie osoby, które uważają czytanie tego za stratę czasu. Na swoją obronę powiem, że to jeszcze nie koniec. I zaraz pojawi się jeden z większych winowajców, przez których nie pojawiały się posty. Co nie znaczy, że będzie ciekawiej ;).
[I w tym miejscu urwałam pisanie posta, więc teraz napisze to grudniowa ja i już zachowam normalne formatowanie.]
Co tak naprawdę przyczyniło się do tego, że przez ostatnie dobre kilkanaście miesięcy nic się nie pojawiło? W tytule podałam głównego winowajcę, ale myślę, że tylko niektórzy z Was już pojęli o co chodzi. Bangtan. Bangtan Sonyeondan. Tak, mój mózg postanowił doprowadzić do ostatecznej zagłady i wszedł w kpop, a dokładniej w bts.
W bts zaczęłam się zagłębiać już w grudniu zeszłego roku, chociaż myślałam, że nic z tego nie będzie, bo z różnych powodów byłam uprzedzona. A tu niespodzianka. W nowy rok wkroczyłam jako potencjalna fanka, a w lutym już byłam Army pełną parą. Takie niespodzianki przygotował dla mnie 2020. O kpopie często mówi się, że to rakowisko i ogólnie same tu małolaty podniecone swoimi oppami. Powiem tak, w każdym fandomie są raki XD. Nie ważne czy to zespół, film, czy książka. To prawda, że w kpopie jest ich całkiem sporo, a normalni fani muszą się za nich wstydzić. A co do podnieconych małolat to oczywiście jest ich tu sporo, bo to niemożliwe by ich nie było, ale tak naprawdę są tu ludzie w każdym wieku. I te raki to w większości dzieci :<. Albo ludzie, którzy nie mają życia.
Całe pierwsze półrocze spędziłam na nadrabianiu ich piosenek oraz treści na yt i innych platformach, które ich dotyczyły. W ten sposób po 4 miesiącach czułam się jakbym stanowała ich od 7 lat, bo dokopałam się do wszystkich rzeczy. Wszystkich XD.
Jestem osobą, która bardzo ciężko znosi nadmiar cringu. I nie chodzi o taki zwykły cringe, na który patrzy się z obrzydzeniem lub niechęcią, a taki, który cię aż boli fizycznie, bo ktoś tak się wygłupił lub zrobił coś tak nieprzewidywalnego, że na samą myśl, że ty mógłbyś czegoś takiego doświadczyć, czujesz falę zażenowania. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi XD.
No i właśnie dążę do tego, że w mojej głowie btsy mają miano Królów Cringu. Jejku, przez ostatnie lata swojej działalności mieli tyle żenujących sytuacji, z których człowiek się śmieje, ale jednocześnie ściska cię w środku, bo to aż boli jak innego człowieka spotyka coś takiego. Nieważne.
Ogólnie chodzi o to, że kocham tych siedmiu chłopaków całym serduszkiem i życzę im wszystkiego dobrego w życiu. Mimo że są ode mnie sporo starsi to mam wobec nich matczyne odruchy XD. Nie chcę za bardzo nawijać o nich w tym poście. Pewnie jeszcze się pojawią na tym blogu, ale na dziś zakończmy o nich.
Powiem jeszcze, że bts utworzyło mi ścieżkę do reszty kpopu, przez co teraz słucham wielu zespołów i dobrze mi z tym.
Wiadomo jaki jest 2020 rok. Ale dla mnie był to raczej szczęśliwy rok. Miałam już o nich nie mówić, ale cieszę się, że poznałam bts i weszłam w kpop, bo dzięki temu cały czas miałam dobry humor i nawet jak było ciężko przez maturę, studia i inne codzienne sprawy, oni podtrzymywali mnie na duchu. Cały ten rok tkwię w pewnego rodzaju bańce, która odgradza mnie od całego nieszczęścia, ale potrzebowałam tego.
Przez ten rok mój mózg jeszcze bardziej ucierpiał, ale w raczej pozytywnym sensie XD.
W ostatnim poście pisałam, że zaczynam karierę na wattpadzie. Obecnie mój fanficzek Mo Dao Zu Shi "Samotna uczta przy księżycu" zbliża się ku końcowi, a ja mam zamiar publikować inne fanficzki.
Dziś nagle poczułam, że skończę tego posta i nawet nie wiecie jaka szczęśliwa się poczułam, że w końcu będę mogła ruszyć do przodu i znowu zacząć dla Was pisać. Myślę, że spory udział ma w tym pewna seria, którą zaczęłam się ostatnio interesować i jest to pierwsze nowe anime, które oglądam w tym roku. Także jest nadzieja! Może w końcu wrócę do aktywnego oglądania anime <3.
Wybaczcie za ten dziwny post. I wiadomość to tej jednej osoby, która stawiała mi znicze w komentarzach - mówiłam, że wrócę! :D
ps. Podczas mojej nieobecności zdążył się zmienić wygląd bloggera i teraz muszę ogarnąć czy są jakieś nowe opcje i co się pozmieniało XD.
pps. Zbliżają się Święta i Nowy Rok, także już teraz życzę Wam wszystkiego dobrego i aby w tym roku spotkały Was same dobre rzeczy. Powodzenia w życiu! Trzymajcie się! Wysyłam Wam dużo miłości i dobrej energii.
Beznadziejny rok ma przynajmniej fajne wydarzenie na koniec, skoro ten blog ożył. :P
OdpowiedzUsuń:>
UsuńOjejku, wielki powrót :D
OdpowiedzUsuńFairy było jednym z moich pierwszych anime, pamiętam, że strasznie sie jarałam. Później mi zbrzydło, ale też mam duży sentyment. Aż chce mi sie sprawdzić czy moje shipy sie w końcu zeszły czy nadal nic (Erza, Gerard, patrze na was phi xd).
W sumie to mam straszny postój z anime od jakiegoś roku, więc rozumiem ten ból. Musze obejrzeć w końcu beastars, bo przestałam po paru odc, a wiem że mi sie spodoba. Chociaż ostatnio wyszła manga po polsku i zaczęłam czytać, może to mnie zmotywuje. No i oczywiście po raz setny coś od studia ghibli, to mi sie nigdy nie znudzi :D. I nawet violet evergarden jeszcze nie tknęłam, a to na mojej liście od dawien dawna jest :'(
W sumie nigdy nie wciągnęłam sie w kpop, ale kto wie, może to jeszcze przede mną, bo ostatnio słucham częściej, zaczyna się :D
:D Jak się cieszę, że ktoś tu jeszcze zagląda. Też jestem zainteresowana beastars, ale w tym roku właśnie nic nowego nie obejrzałam :/. Ale jest szansa, że to się zmieni, bo znów wróciła mi chęć na anime i sylwester spędziłam na powtarzaniu starych serii, a przy okazji pokazywaniu ich mojej przyjaciółce (udało mi się kolejną osobę wkręcić w anime, czuję się z siebie dumna).
UsuńA co tam sobie słuchasz z kpopu, bo jestem ciekawa? Ja nigdy nie przypuszczałam, że wejdę w kpop, ale jak już w nim jestem to przekonuję się, że to było mi pisane. Wszystkie drogi prowadziły mnie do kpopu XD. I z każdym miesiącem przybywa mi więcej artystów, którzy mają jakieś piosenki, które mi się podobają.
Ooo, gratulacje, kolejna osoba zwerbowana do ciemnej strony mocy, bardzo dobrze :D
UsuńWszystkie drogi prowadzą do Rzymu/kpopu (zakreślić jedno):D Ostatnio dosyć często puszczałam do świątecznego sprzątania not today od bts, bo wpadło mi w ucho, chociaż nie jestem pewna czy to dobrze, bo strasznie głupio musiałam wyglądać wykonując te wszystkie skoki ze ścierką. No cóż, pozostaje tylko mieć nadzieje, że nikt nie widział xd
Pamiętam też, że miałam straszną faze na league of legends, to chyba też sie zalicza do kpopu. Nic więcej na razie mi nie przychodzi do głowy, ale jak masz jakieś polecanki to ja bardzo chętnie, nadszedł czas żebym sie nawróciła na kpop :D
Na razie jeszcze nie czuje u mnie powrotu anime, ale coraz bardziej mam ochotę, więc może coś z tego będzie. Jakby coś to zwalam to na to, że mam za dużo visual novelek do zagrania, a co, trza mieć wymówki :D
Ja właśnie od strasznie dawna nie grałam w visual novels :<. Może jak wróciła mi chęć na anime to na to też przyjdzie czas.
UsuńW ogóle nieźle mi idzie, bo napisałam prawie trzy posty na bloga, a do tego ostatnio napisałam kilka rozdziałów różnych fanficzków, które publikuję/chcę publikować. Dawno nie miałam takiego zastrzyku weny XD (i musiałam się pochwalić).
Co do kpopu to za dużo rzeczy by polecać i poza tym każdy ma inny gust. Jeden ze zbliżających się postów będzie dotyczył tego tematu, więc może tam znajdziesz coś dla siebie ;)
Ojejku, no to nie moge sie doczekać nowych postów, jest czym sie chwalić, bo liczba zacna. Aż też mi sie teraz zachciało popisać ficzków :D
UsuńPosty już są, więc zapraszam ;)
Usuń