Dziś mam dla was coś, co obejrzałam już dość dawno, ale nie chciało mi się pisać posta xD Mowa o Violet Evergarden. Seria była emitowana w tym roku. Według mnie jest naprawdę świetna i trafiła do moich ulubionych <3 Co prawda słyszałam, że niektórym się nie podobała i porzucili po kilku odcinkach, no ale każdy ma prawo do własnego zdania.
Jak łatwo wywnioskować, seria opowiada o Violet Evergarden. Jako dziecko, Violet zaczęła walczyć na wojnach i stała się maszyną do zabijania. Jest to dość nierealny element, no ale kto spodziewa się normalności po anime? ;P Jej rozwój emocjonalny był na poziomie... protista? Ogólnie można by wziąć ją za prawdziwego robota, który nie okazuje emocji, wykonuje rozkazy, nie ma własnego zdania, gustu i niczego podobnego. W dodatku jej odczuwanie bólu również musiało być wyłączone... Ogólnie w wojsku wykorzystywali żywą lalkę, której nawet nie traktowano jak człowieka, a rzecz. W tym oto wojsku dziewczynka trafiła w ręce majora Gilberta, który pierwszy zobaczył w niej człowieka i zaprotestował, gdy powiedziano, iż może sobie zrobić z nią co chce. Violet pozostała w wojsku, lecz z czasem uzyskała cień człowieczeństwa jakim było przywiązanie do Gilberta lub coś na kształt tego.
W wyniku jednej walki, Violet utraciła ręce i została rozdzielona z Gilbertem. Znaleziono ją i zawieziono do szpitala, gdzie założono jej metalowe protezy. Wojna się skończyła, a Violet wracała do zdrowia. Przybył do niej pułkownik Hodgins, który poinformował ją, że już nie musi walczyć i od teraz jest pod jego opieką, co było rozkazem jego przyjaciela Gilberta. Violet wciąż wypytywała o swojego majora i widać było, że pułkownik nie wie co powiedzieć, więc można wywnioskować, że albo zmarł, albo zaginął lub jest z nim naprawdę źle, lecz nie był w stanie powiedzieć tego dziewczynie. Pułkownik przywiózł ją do rodziny Gilberta, do której major nakazał ją zawieść, by żyła z nimi w spokoju. Już po krótkiej wizycie dziewczyna zaprotestowała, gdyż chciała wrócić na wojnę, a jeśli nie może, to żeby ją po prostu gdzieś wyrzucono. Hodgins w końcu wziął ją z sobą do jego przedsiębiorstwa. Tak właściwie pułkownik nie był już pułkownikiem, gdyż odszedł z wojska. Jego firma zajmowała się usługami pocztowymi. Początkowo Violet segregowała listy i roznosiła pocztę, lecz jednego dnia natknęła się na mężczyznę, który chciał skorzystać w ich firmie z usług pisarza - widmo, czyli kogoś, kto spisuje listy ludzi, którzy nie umieją pisać lub nie wiedzą jak coś przekazać. Takich ludzi nazywano Auto Memory Dolls, czyli w skrócie Lalkami. Violet była świadkiem jak jedna z Lalek spisywała list mężczyzny i na końcu użyła słów " Kocham cię", które Violet usłyszała od swojego majora przed rozstaniem, nie znając ich znaczenia. Dziewczyna postanowiła, że zostanie Lalką, by zrozumieć co to za uczucie i co chciał przez to powiedzieć Gilbert.
Początkowo dziewczynie idzie dość kiepsko, gdyż zadaniem Lalek jest przekazywanie emocji innych, a przecież ona nie potrafi pokazywać własnych. Jednak z odcinka na odcinek widzimy wyraźną ewolucję. W trakcie serii zobaczymy jej postępy jako Auto Doll, zmaganie z przeszłością i historie wielu ludzi, których Violet spotka na swej drodze. Przez te historie, anime staje się bardzo emocjonalne. W niektórych momentach można się wzruszyć, lecz popłakałam się tylko w jednym odcinku :)
Bardzo polubiłam postaci z tego anime - zarówno tych głównych jak i epizodycznych. Violet początkowo nie okazuje niczego, ale momenty, gdy coś ją poruszy lub mowa o majorze są naprawdę przeurocze <3 O Gilbercie było stosunkowo mało, ale i tak bardzo go polubiłam. Wykazywał się prawdziwą troską wobec Violet. Prawdopodobnie umarł, ale nie jest to stuprocentowo pewne. Ja mimo wszystko wierzę, że żyje. Słyszałam różne wersje co mogło się z nim stać i chyba wiem jaka jest prawda, ale nie będę spoilerować.
W przypadku tego anime nie można nie wspomnieć o grafice, która jest cudowna. Kreska jest tak śliczna, a kolorystyka idealnie dobrana, że na kadry mogę się patrzeć godzinami. Szczególnie ślicznie wyglądają oczy - zwłaszcza Violet i Gilberta. To właśnie art z tego był właśnie zapalnikiem przyspieszającym obejrzenie tej serii.
Muszę również wspomnieć, że strój Violet jest cudowny. To jest jeden z krojów sukienek z anime, które wyjątkowo mi się podobają i gdybym trafiła do takiego świata to bardzo prawdopodobne by było, że nosiłabym własnie tę sukienkę ;)
Podsumowując, bardzo polecam serię. Pewnie nie każdemu się spodoba, no ale każdy ma inny gust. Jak dla mnie to bardzo dobre anime.
To anime mnie zawiodło. :(
OdpowiedzUsuńJa od początku nie spodziewałam się niczego. Mnie nie zawiodło, gdyż od początku wiedziałam, że wszystko będzie skupione na emocjach. A co ciebie zawiodło?
UsuńByło nudne.
Usuńczy major żyje błagam odpowiedz bo nie wiem czy mam dalej oglądać. chcę wiedzieć bo bardzo go lubię
OdpowiedzUsuńCóż... W sezonie, który został wyemitowany nie dowiesz się tego, ale w fandomie wiadomo co się z nim dzieje. Ogólnie chyba od kilku lat mowa o filmie z tej serii. Mówi się, że żyje.
Usuń