czwartek, 21 listopada 2019

Fanfiction :3

Tym razem mam dla was post raczej luźno powiązany z anime i mangą, a dalej nawet poruszę wątek nietypowy na tym blogu (chociaż raczej nikogo nie zdziwi). Przyznam szczerze, że miałam ochotę coś napisać, ale ostatnio nie dokończyłam żadnej serii, a nie mam ochoty pisać o webtoonach, czy mangach. Recenzję anime tworzy się najprzyjemniej (przynajmniej ja mam przy niej największą frajdę). Dlatego przejdźmy do tematu, którym interesuje się większość fanów anime, książek i filmów, jakim jest fanfiction.

Zacznę od małej autoreklamy :P

Otóż ponownie zabrałam się za tworzenie. Osoby śledzące mojego bloga wiedzą, że miałam już kilka prób pisania w internecie XD Nawet pojawiał się tu fanfik do Hakuouki, który na razie został wstrzymany.  Zaczęłam też pisać własną powieść na wattpadzie, ale wycofałam się z publikowania jej z różnych przyczyn (głównie z chęci ulepszenia jej). A teraz zabrałam się za kolejne fanfiction, które jest duża szansa, że dokończę. Ma na to wpływ, że to pierwsza rzecz, którą od razu piszę na telefonie, więc znika problem przepisywania. Normalnie nie mam weny przy komputerach, więc piszę w zeszytach, ale ta praca chyba jest wyjątkiem, z czego się bardzo cieszę :D Jestem ciekawa, czy już ktoś przeczuwa jaką rzeczą się zajęłam. Otóż jest to Mo Dao Zu Shi. 
Mój fanfik zaczyna się w końcowych rozdziałach nowelki, a konkretnie w świątyni GuanYin. Zapraszam jednak wszystkich, którzy orientują się w anime lub dramie, gdyż nie przeszkadza to w niczym. Oto prolog:

- Wei WuXian nie żyje! Wei WuXian nie żyje!
Dookoła rozległy się krzyki. Jednak tym razem nie było to radosne skandowanie, a wołanie pełne zgrozy.

Fanfik nosi tytuł "Samotna uczta przy księżycu". Główny paring to oczywiście Wei WuXian x Lan WangJi, lecz pojawi się sporo innych. Chwilowo opublikowałam 9 rozdziałów, a w telefonie mam kolejne 6. Na razie wydaje mi się, że mogę dobić nawet do 40 XD.

Zapraszam naprawdę wszystkich zainteresowanych Mo Dao Zu Shi. Jeśli ktoś nie dokończył oglądać anime lub nie czytał nowelki, spokojnie może przeskoczyć do pewnego rozdziału, o czym mowa pod prologiem, gdyż od tamtego momentu nie będzie spojlerów (nieee, wcale się nie zreinkarnują...).



A oto okładka, z której jestem dumna. Robiłam ją ręcznie :> Szkic, a potem magia Painta 3D (byłam w szoku jak świetnie wyszły chmury sprayem w tym programie).

Zachęcam do poczytania ;) Tu macie linka: 

Koniec autoreklamy :)

Ostatnio mam wielką ochotę na fanfiction. Od kilku miesięcy tylko płynnie przechodzą różne shipy.

Już wcześniej miałam fazę na Haikyuu, a przy tym na Hinata x Kageyama i kilka innych. Oto kilka, które naprawdę mi się podobały, a może kogoś zainteresują ;) (a przynajmniej znalazły się w moich ulubionych):



Mam tu też dla was samotne TsukiYama, ale naprawdę ujęło moje serduszko :) Normalnie Tsukishima powinien być z Kuroo, ale ten doujinshi jest tak uroczy, że nie mogłam go nie polubić.



Było też Kirishima x Bakugou z Boku no Hero Academia:



Nie wiem czemu, ale sięgnęłam też po BakuDeku i było naprawdę spoko :3 Nie było ani przesłodzone, ani nie zmieniono charakteru bohaterom:

A tu więcej BakuDeku XD (polecam)

A tu macie nawet TodoBaku, którego normalnie nie popieram, ale tu mi się podobało:
Cóż... Przepraszam, że tyle tego wyszło XD Odpuszczę wam już całą stertę innych doujinshi. Te tutaj są w postaci filmików, a mam jeszcze całą stertę jako wersje elektroniczne książek. Trochę mnie bawi, że na tej liście nie znalazło się kilka moich ulubionych paringów, a w zamian takie, za którymi nie przepadam.

Znalazłam jeszcze filmik o miłym Katsukim, którym nie wiem czy się dzieliłam: https://www.youtube.com/watch?v=vAzQSzvSnE8

Skoro już zakończyliśmy komiksy, czas na teksty ciągłe :P Przez to, że zaczęłam publikować fanfika, zabłądziłam na wattpadzie. Jakimś cudem udało mi się ominąć zarazę tej platformy, a odnalazłam perełki (myślę, że to mój naturalny dar - jeszcze nie czytałam czegoś, co byłoby naprawdę złe; chociaż niektóre fanfiki szybko porzucałam, ale nie dlatego, że były z natury złe, a nie przypadły mi do gustu; przez to też nie mam się czym pochwalić jak ktoś mnie pyta o najgorsze anime lub najgorszą mangę jaką czytałam ;___;)

Tu zacznę od fanfików o Mo Dao Zu Shi.

Nie ma tego dużo. Godne polecenia jest "Cut-sleeves" autorstwa NicoPoetry. Publikuje ona oneshoty powiązane z różnymi postaciami. Każdy jest inny, ale ujęły moje serduszko <3 Chyba najbardziej podobał mi się "Bezdomny", "Stowarzyszenie samotnych matek" i "Kwiat Orchidei". Oczywiście nadal są publikowane, więc mam nadzieję, że dojdą do tej listy inne pozycje ;). https://www.wattpad.com/story/199637861-cut-sleeves-mo-dao-zu-shi-one-shoty

Kolejny to "Pierwszy Dotyk" AnikiWinchester. O dziwo to Jiang Cheng x Lan XiChen. Osobiście nie jestem jakąś fanką tego paringu, gdyż uważam, że ta dwójka miała ze sobą niewiele wspólnego. Przykro mi to powiedzieć, ale nikt mi nie pasuje do Jiang Chenga XD Powinien sobie znaleźć jakąś zwykłą, zabawną, szczerą i lojalną dziewczynę, która rozgrzała by jego zdziadziałe i nieszczęśliwe serduszko. No ale cóż, w tym fanfiku coś było. Pojawiło się trochę absurdu, no ale to fanfik, więc wszystko można (choć nie zawsze to wychodzi na dobre; czasem ta zasada tworzy potwory, które potem śnią się po nocy... jak Zgredek x Dumbledore). 

A teraz mam dla was ciekawy twór, The Untamed, gdzie połączono dramę z aktorami ;) Spodziewajcie się, że wiele charakterów i relacji zostało poplątanych, ale naprawdę miło się to czyta. Mowa o "The Returned One" Habanero00. Główny paring to Wang Yibo (Lan WangJi) i Xiao Zhan (Wei WuXian).

A teraz trochę oddalimy się od tematu anime na rzecz Harry'ego Pottera :D Pewnego dnia, gdy przeglądałam wattpada w poszukiwaniu dobrego Mo Dao Zu Shi, natrafiłam na Drarry. Weszłam i zostałam wciągnięta jak odkurzaczem. O dziwo na tej platformie jest naprawdę sporo dobrego drarry. Jestem też zwolenniczką Sevmione, ale akurat nie czytałam niczego ostatnio. Z wattpada mogę wam polecić kilka drarry:

1) Błysk Zielonego Światła
Harry zabił Voldemorta, ale miewa koszmary. W dodatku Tiara Przydziału przeprowadziła pewną rebelię :P Coś w stylu: " No dobra gołąbeczki, skończyła się wojna, a wy wszyscy się pozmienialiście, więc robimy aktualizację. Biegusiem do krzesełka, jeszcze raz was wszystkich poprzydzielam". To dość przewidywalne co się wydarzy. W fanfiku pojawia się też ukrywany dotychczas brat Draco, Wolfram. Ogólnie bawiło mnie jego imię, ale spoko był z niego gość. Oto link do oryginału (na wattpadzie też jest, ale nie wiem, czy za zgodą autora...):

2) Rozbity księżyc
Melodramatyczny tytuł, ale fanfik spoko. Będziemy mieli tu Lunę wieszczkę (chociaż nie wiem, czy można ją tak nazwać... Jak dla mnie to raczej wcielenie imperatywu :P). Z tego co pamiętam, akcja dzieje się po wojnie, a Draco ma przechlapane w szkole i ogólnie jego życie się rypie, a więcej dowiecie się czytając :P
Swoją drogą trochę bawi mnie opis: "I mimo że Harry dawniej naprawdę nienawidził Dracona, teraz nie może patrzeć, jak księżyc w jego oczach rozsypuje się na miliardy kawałków". Hehe, rozsypuje się na miliardy kawałków... Z czym wam się to kojarzy?

3) Syndrom zwątpienia
Alternatywna rzeczywistość. Harry mieszka u Remusa i dopiero idzie do Hogwartu, gdzie zaprzyjaźnia się z Draco. A potem wszystko się rypło.

4) W objęciach losu
Akcja zaczyna się po śmierci Syriusza. Harry jest załamany, a i Draco ma duży problem. Tutaj mamy do czynienia ze złym wujem Vernonem. Takim baaardzo złym. Myślę, że domyślacie się o co chodzi :P Ale smutne jest to, że fanfik nie został dokończony ;___;

5) Unbloomed 
A ten fanfik jest jeszcze gorszy, bo też nie dokończony i przerwany w takim momencie!!!! To było jedno z lepszych Drarry jakie czytałam ;____; Liczę, że autorka wróci do pisania. 

6) Zieleń, której nie potrafię zapomnieć
A tutaj krótki fanfik i bardzo nietypowy, ale przez to ciekawy :) Harry Potter nigdy nie trafił do Hogwartu. Po prostu zniknął i nikt nie wie, co się z nim stało. Natomiast Draco jako dziecko spotkał czarnego kociaka, które uratował przed znęcającymi się. Po latach, ponownie doszło do ich spotkania.

7) Mały wypadek
Ten fanfik jest najbardziej kontrowersyjny. Jestem dopiero w połowie, ale jest godny zauważenia. Ogólnie pewnego, pięknego dnia, Harry wpada na lekcję Eliksirów, przy czym doprowadza do serii wybuchów z kociołków. Po tym nagle rozlega się płacz dziecka... :D Pomysł na ten fanfik jest interesujących, ale ja oraz wielu komentujących ma nadzieję, aż pewna osoba wróci do formy nastolatka ;___; Naprawdę. Bo jeszcze chwila i pójdzie to w złą stronę, a nie chcę go porzucać.  

To tyle na temat Drarry. Ten paring trafił do mojej czołówki jeśli chodzi o Harry'ego Pottera. A mimo to, od kilku dni moja uwaga skupia się na innym shipie.

Bawi mnie, że to, że w fanfiku o którym mówię, pojawia się paring, którego raczej nie lubię. W dodatku jest to omegaverse (mpreg), który trochę mnie odpycha. Więc jakim cudem nie mogłam się od tego oderwać i spędzałam długie godziny na czytaniu? To może świadczyć o tym, jak dobrze został napisany. Mowa o "Powinności" euphorii814, Harry x Lucjusz. Ogólnie pierwszy rozdział zaczyna z grubej rury, od razu od zbliżenia :P Osobiście trochę pobieżnie czytałam ten fragment i przeleciałam do momentu, aż się skończył. Powiem tylko, że potem przez dłuuugi czas nie będzie podobnych scen. Akcja zaczyna się po wojnie, gdy Harry ma już z 20 lat. Lucjusz natomiast wcześniej zmienił strony i stał się szpiegiem, jak Severus. Hermiona natomiast jest po ślubie z Ronem i spodziewa się dzieci, ale coś w ich związku się sypie. Nie chcę zbyt wiele zdradzać. Fanfik mocno skupia się na polityce. Podobało mi się to, że bohaterowie byli autentyczni. Mam na myśli, że kanoniczni naprawę mogli się tak zachowywać. Harry zmądrzał, Ronowi się pogorszyło (chociaż pod innym względem niż w oryginle), a Hermiona pozostała Hermioną, tylko trochę zmęczoną przez życie. Polecam przeczytać pierwsze rozdziały i wtedy zdecydować, czy czytać dalej, czy lepiej porzucić. Ja pochłonęłam te 40 rozdziałów w 3 dni i byłam zasmucona, że nie ma ciągu dalszego. 
Mam zamiar zabrać się za kolejne Lucarry tej autorki.

Dziękuję wszystkim, którzy dotarli do tego miejsca XD Przepraszam, jeśli was zanudziłam ;) Po prostu musiałam podzielić się z wami tymi opowieściami, bo myślę, że są warte uwagi. A jeszcze bardziej mi przykro, że to wszystko BL XD (na swoją obronę mogę powiedzieć, że w niektórych na drugim planie są inne, dobre, hetero paringi).

ps. Ten post miał się pojawić wczoraj, ale blogger zaczął mi wariować, więc musiałam poczekać do dziś. W tym czasie zaczęłam czytać kolejne Harry x Lucjusz, "Szermierz", i jestem na 25 rozdziale XD.