środa, 25 maja 2016

Akage no Anne - manga

Można łatwo się domyślić, iż dzisiejszy post poświęcę mangowej Ani z Zielonego Wzgórza. Uważam, że w tej wersji najtrafniej przedstawiono wszystkie postaci. Fabuła jest niemal identyczna (pojedyncze różnice i to niewielkie). Na stronie, na której czytam mangę, nie ma jeszcze wszystkich rozdziałów (jedynie 8), więc będę musiała gdzieś poszukać. Tutaj Ania naprawdę jest romantyczką i marzycielką ^.^ Niektóre emocje pokazano lepiej niż mogą to zrobić aktorzy.
Ania i Diana wyglądają czasami zabawnie (z punktu widzenia innych). Na przykład jak Diana miała zakaz spotykania z Anią. Jest taka scena jak przesyłają sobie na lekcji liściki i obie płaczą nie wiadomo czemu. Gilbert przyglądał się temu z ciekawą miną. Ogólnie Gilbert jeszcze bardziej interesuje się Anią. Trochę inaczej wyglądały jego zaczepki. W filmie Ania go ignorowała (zanim pociągnął za włosy), a tu nawet nie zwróciła uwagi, że rzuca jej kulki chlebowe we włosy. Gapiła się rozmarzona przez okno...  Zabawne ;P
Uwielbiam te różne oznakowania emocji w mangach. Często dają więcej niż jakikolwiek tekst.
Chyba nie muszę wam mówić, o czym jest Ania z Zielonego Wzgórza? Może streszczę. Ania Shirley jest sierotą, która od dawna krąży między rodziną. W końcu trafia do sierocińca. Potem pojawia się dwójka bohaterów: rodzeństwo Maryla i Mateusz Cuthbert. Mają ok. 60 lat i pragną zaadoptować chłopca do pomocy w gospodarstwie. Przez pomyłkę zostaje do nich wysłana Ania. Z początku Maryla chciała ją odesłać, lecz szybko ją polubiła i przygarnęła. Ania zaprzyjaźnia się z Dianą Barry. Ogólnie nasza główna bohaterka buja w obłokach. Bardzo lubi czytać i używa górnolotnych słów. Pragnę przypomnieć, iż na początku książki ma 11 lat. Natomiast Gilbert to najprzystojniejszy chłopak w szkole, który często robi żarty dziewczynkom. Jednego dnia nazwał ją marchewką i pociągnął za włosy. Ania od zawsze nie lubiła swoich rudych włosów, więc nazwanie ją marchewką było największą obelgą. W napadzie złości rozbiła mu glinianą tabliczkę na głowie... Zabawne.  

 

 

 

Polecam wszystkim fanom Ani Shirley ;P

czwartek, 12 maja 2016

Sungkyunkwan Skandal - drama

Jestem w trakcie genialnej dramy koreańskiej ;P Akcja dzieje się w bardzo dawnych czasach, gdy kobiety nie były dopuszczone do zdobywania wiedzy w lepszych szkołach, czy posady urzędnika (skojarzyło mi się to z Saiunkoku Monogatari, ale chodzi o coś innego). Główna bohaterka Kim Yoon-hee jest zmuszona do przebierania się za swojego brata Kim Yoon-shika, aby utrzymać rodzinę. Jej ojciec zmarł dawno temu, a matka pracuje w domu. Yoon-shik jest przewlekle chory, ale przez całą serię nie dowiemy się na co ^.^ Nie jest to w sumie ważne, bo to postać epizodyczna. Liczy się sam fakt, że jest chory. Yoon-hee od najmłodszych lat interesowała się nauką, więc na własną rękę zdobywała wiedzę. Żyjąc w tym brutalnym świecie nauczyła się sobie radzić. Nie jest głupiutką laleczką lub nieporadną (prawie) zakonnicą (sami skojarzcie o czym mówię XD). Zarabia przepisując książki, czy inne listy i pisma w księgarni. Łatwo zauważyć, że pieniądze są dla niej dość istotne. Właściciel sklepu proponuje jej, by podczas państwowych egzaminów na urzędnika sprzedawała ściągi i pisała za kogoś ten test (chyba niemal połowa oszukiwała). Z początku nie chciała się zgodzić z przyczyn moralnych, lecz po informacji, że zostanie sowicie nagrodzona, zgodziła się. 
Nadchodzi długo oczekiwany dzień. Wśród przystępujących miała odnaleźć kogoś, kto oczekuje na jej ściągi. Przez pomyłkę zagadała do kogoś innego. Trafiła na bardzo sztywnego i przestrzegającego zasad osobnika, który zgłosił, że na "sali" jest oszust. Wybłagała go, by nie mówił, że to ona, a gdy zaczęli wszystkich przeszukiwać, czmychnęła z terenu. Później miał odbyć się drugi etap (już ten właściwy egzamin). Tam również się pojawiła (według mnie to było bardzo głupie). Tam ponownie natknęła się na owego sztywnego Lee Sun-Joona. Zostaje oskarżona przez niego o oszustwo. Aby nie trafić za kratki, pisze egzamin pod własnym imieniem (o to mu chodziło). Pierwsze dwa odcinki były trochę nudnawe (miejscami). Dalej jest znacznie ciekawiej.
Prace miał przeglądać sam cesarz (oglądając dowiecie się szczegółów). Wywołał Yoon-hee. Z początku wszyscy myśleli, że podpadła. Z pewnych powodów obok zjawił się Sun-Joon. Jednak okazało się, że obie prace spodobały się królowi i owa dwójka dostała rozkaz wstąpienia do szkoły Sungkyunkwan (do niej chcieli się wszyscy dostać).
W Sungkyunkwan uczyło się na państwowego urzędnika na koszt kraju. Mieli wyżywienie, zakwaterowanie, dostawali kieszonkowe i darmową opiekę medyczną. Główna bohaterka planowała zrezygnować z tego wszystkiego, lecz przekonały ją leki dla brata.  Tak więc nasza dziewczynka trafiła do miejsca pełnego facetów... cóż za nie fart ;P (zależy jak na to spojrzeć). Gdyby ją odkryto, i ona i jej rodzina mogli zostać skazani na śmierć za obrazę cesarza.
W dramie pojawia się kilka genialnych postaci i pojedyncze niezwykle irytujące przydupasy...
W moim rankingu na pierwszym miejscu jest Moon Jae-shin (potocznie nazywany przeze mnie buntownikiem). On jest taki faaaaaajny. Na początku wszyscy boją się go, bo lubi lać ludzi. Nie nosił też "mundurka", nie chodził na wszystkie zajęcia, nie zdał do następnej "klasy" i siedział rok niżej. Wbrew pozorom nie jest leniem i nieukiem. To bardzo inteligentny osobnik (później dowiecie się o nim więcej).
Na drugim miejscu jest Gu Yong-ha (częściej nazywany Yeorimem - co oznacza dosłownie: "włosy łonowe kobiety"). Sami łatwo domyślicie się dlaczego. To bardzo pozytywna postać, lecz jak się zdenerwuje to strach się bać ;P. Zazwyczaj ma taki uroczy i tajemniczy uśmieszek. Również nie ubiera się jak powinien. Lubi kolorowe stroje i wszędzie chodzi z wachlarzem. Kobieciarz. Zna wszystkie panie pracujące w domu uciechy (dzielnica czerwonych latarni). Już od pierwszego wejrzenia podejrzewa, że Yoon-shik to dziewczyna. Bardzo dużo docieka. Lubi robić żarciki innym (m.in. swojemu najlepszemu przyjacielowi Moon Jae-shinowi).
No a na trzecim miejscu jest nauczyciel: Jung Yak Yong. Również bardzo ciekawa postać. Chyba lekarz.
Gorąco polecam tą dramę. Ma 20 odcinków, a znajdziecie ją na www.viki.com. Uważam ją za jedną z lepszych jakie obejrzałam. Co prawda zostało mi 5 odcinków, ale wiem jak się kończy...

  

 
Te trzy obrazki dość trafnie ukazują charakter Yeorima.

 
 

 

 

 

Zbliżają się wakacje, więc będziecie mieli (w większości) dużo czasu na obejrzenie ;P